Małżeństwo przedłuża życie

Opublikowany 2011/12/01

Osoby, które nigdy nie wstąpiły w związek małżeński, są bardziej zagrożone przedwczesną śmiercią - informuje "Journal of Epidemiology and Community Health".

Badania przeprowadzone przez profesora Roberta Kaplana z University of California w Los Angeles objęły niemal 67 000 dorosłych mieszkańców USA. W roku 1989 niemal co druga z objętych badaniami osób była w związku małżeńskim, a mniej więcej co dziesiąta była wdową lub wdowcem. Rozwiedzeni stanowili 12 procent, natomiast 3 procent - osoby w separacji. Z pozostałych 5 procent żyło w konkubinacie, a jedna na pięć nigdy nie brała ślubu. 

Jak można się było spodziewać, najbardziej ryzyko przedwczesnej śmierci zwiększały zaawansowany wiek i słabe zdrowie. Za to stabilne małżeństwo miało związek z dłuższym życiem. Po uwzględnieniu wieku, stanu zdrowia i wielu innych czynników okazało się, że w okresie obserwacji (1989-1997)osoby owdowiałe były niemal o 40 procent bardziej narażone na śmierć, natomiast w przypadku rozwiedzionych czy w separacji ryzyko rosło o 27 procent. Natomiast osoby, które nigdy nie zawarły małżeństwa, były aż o 58 procent bardziej narażone na śmierć niż rówieśnicy, których małżeństwo trwało od roku 1989. 

Związany z bezżennością wzrost ryzyka był większy w przypadku kawalerów i panien o dobrym i bardzo dobrym stanie zdrowia i dotyczył w większym stopniu mężczyzn niż kobiet. Kawalerowie między 19 a 44 rokiem życia umierali dwa razy częściej niż żonaci. W młodszej grupie wiekowej najczęstszą przyczyną śmierci były choroby zakaźne i "czynniki zewnętrzne", natomiast wśród osób starszych i w średnim wieku - choroby układu krążenia oraz choroby przewlekłe. 

Zdaniem autorów badań "ryzykowne zachowania" nie wyjaśniają stwierdzonych różnic - kawalerowie i panny palili niewiele więcej, pili zaś nawet mniej regularnie niż rówieśnicy żyjący w małżeństwie. Częściej także ćwiczyli i mieli mniejszą nadwagę.